wtorek, 19 maja 2015

Czy zdołasz mnie uratować? Cz.2 Part 1

Jak widzicie podzieliłam to na Part'y bo czasu mam tak mega dużo, że sprędzam go nad książkami xP (aż mi głupio wrzucać tak krótką notkę)

Dedyk dla naszej Kochanej Meg z okazji jej święta <3 Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że tak późno, mało i że podzieliłam to na part'y więc każdy Part będzie z dedykiem dla Ciebie ;) (ale za cholerę chyba mi nie wyszło .-. zresztą sama ocenisz~)
_____________________________________________________

"Czy zdołasz mnie uratować?" 
Kise x Kasamatsu
Część 2 Part 1

W kilka minut później na stolikach i szafkach paliło się po kilka świeczek. Dwoje dorosłych mężczyzn siedziało na kanapie i cicho rozmawiało. Za oknami panowała burza, która swą siłą i potęgą pozbawiła całe miasto pradu. Blondyn siedział skulony w kącie kanapy. W jego złotych, pięknych oczach błyszczały niewylane łzy, a niższy od niego ciemno włosy mówił coś do niego, cicho jakby go uspokajał. Minęło kilka minut zanim blond włosy chłopak usiadł normalnie, bardziej rozluźniony i przetarł mokre oczy rękawem bluzy, którą miał na sobie. 
- A co jeśli zgasną? - powiedział cicho drżącym z przerażenia głosem, zerkajac to na gospodarza to na świeczki, które płonęły bladym światłem. 
- To mam jeszcze kilka w zanadzu. Nie masz czego się bać. Nie jesteś tu sam, tylko ze mną. - westchnął ciężko.
- Dziękuje Yukiocchi~ - wychlipiał blondyn. 
- Nie masz za co dziękować.
- Ależ mam! Że mnie zabrałeś do siebie i w ogóle..
- Nie ma problemu. Potrzebowałeś pomocy to ci jej dałem. Jesteś może głodny?
- Tak troszeczke. Ale jeśli chcesz to ci pomógę! - ożywił się blondyn.
- No to chodź. Jeśli będziesz zawadzał to cię z kuchni wykopie. Zrozumiano?
- Hai!  - chłopak poszedł za Kasamatsu do kuchni.
Przygotowali wspolnie jakieś kanapki, bawiac się przy tym. Śmiali się i wydurniali niczym najlepsi kumple. Spędzili całą pozostałą część wieczoru tak dobrze, się bawiac w swoim towarzystwie, że blondyn niemal zapomnial o swoim załamaniu. Najwidoczniej tego mu właśnie było trzeba. Zająć mysli czyms innym. Może nawet inną osobą, gdzie twierdził niegdyś, że to raczej nie bedzie możliwe. Zresztą cieszył go fakt, że Yukio nie wyśmiał go gdy dowiedział się, że ten jest homo. Nawet go wysłuchał, a tego mu było trzeba chyba bardziej niż wizyta u terapeuty. Oboje rozmawiali na różne tematy tak długo, aż Kise nie zasnął ze zmeczenia. Bezwiednie zbyt znużony zmęczeniem położył głowę na kolanach zdziwionego Kasamatsu, zapewne z przyzwyczajenia bo niegdyś robil tak swojemu chłopakowi. Ciemno włosy zaś nie odtracił go. Wiedział, że chłopak dużo w życiu przeszedł. Po tym całym wieczorze rozmów oboje znali sie niemal tak dobrze, że spokojnie mogli by napisać o tym drugim biografie. Mówili sobie o wszystkim bo i tak wychodzili z założenia, że i tak wiecej się nie spotkają. Kasamatsu położył delikatnie dłoń na głowie Ryoty głaszcząc jego miękkie lśniące, blad wlosy. Ciekawiło go zresztą czy są one naturalne czy farbowane, ale kiedy okazało się, że faktycznie on ma taki naturalny kolor włosów był zdziwiony, że japończyk takie, ów włosy może mieć. Głaskał go tak kilka minut, po czym wstał wcześniej upewniwszy się, czy na pewno chłopak śpi. Podstawil mu poduszkę pod głowę i przykryl kocem, po czym sam poszedł spać do swojego pokoju. 
Rano burza dalej trwala tak samo jak dnia poprzedniego i na razie nie zapowiadalo się, aby miała osłabnąć. Na plus bylo jednak to, że elektrownia naprawila usterkę i prąd powrócił. Mogli teraz przynajmniej dowiadywać się o sytuacji jaka obecnie panowała w Tokyo. Kiedy Kasamatsu wstał, przyrządził jakieś śniadanie i trochę ogarnął kuchnię po wczorajszym robieniu kanapek, a Ryota dalej spał. O dziwo tej nocy nie prześladowały go koszmary. Te same co sniły mu się co noc, od chwili utraty ukochanego. Jednak w końcu i tak wstał. Słysząc krzątanie w kuchni. Usiadł powoli i ocenił sytuację w jakiej się znajduje. Kiedy już to zrobił, podniósł się i poszedł do kuchni.
- Ohayo Yukiocchi~ - rozległ się radosny głos blond wlosego.

..

3 komentarze:

  1. Moje XD z ładną dedykacją XD co z tego, że spóźnione o dwie minuty ale zawsze :D
    ale dla KasaKise można wszystko wybaczyć :)
    przecież to od razu widać, że są dla siebie stworzeni XD tak się wspaniale dogadują a znają się par godzin :)
    Przed obcym czasem dużo łatwiej się wygadać niż przed znajomym, który wie dokładnie o co chodzi i patrzy na daną sytuacje z różnych stron, a nieznajomy nie, bo zna tylko twoją wersje.
    Już sobie mogę wyobrazić Kise zasypiającego na kolanach Kasamatsu :D Ja chce więcej takich słodkich scenek, albo jak Kasak głaskał go po głowie
    Kise i jego kolor włosów? To ciekawe co powiedzieć o włosach Midorimy czy Kuroko XD
    Czekam na więcej, bo mimo, że to było wspaniałe to trochę krótkie XD
    Weny i czasu!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no... Ciekawe, ciekawe, ale za krótkie xD czekam na więcej i życzę duużoo weny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chce więcej xD Mam nadzieje ,że następne też będzie , również tak fajnie żwymyślnione :D Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń